Autorem artykułu jest Treco
Czym jest stres, każdy chyba wie. Jednak mimo rosnącej świadomości strategii radzenia sobie z jego objawami, wciąż zajmuje czołowe miejsce w rankingach przyczyn chorób XXI wieku.
Naukowcy po dziś dzień poszukują sposobu na zmniejszenie fizjologicznych skutków napięcia. Przyjrzyjmy się zatem ich najnowszym odkryciom.
Magiczny długopis
Prawdopodobnie przyszłość przyniesie nam coraz więcej inteligentnych przedmiotów potrafiących interpretować stany fizjologiczne swoich użytkowników. Mamy już zegarki mierzące ciśnienie, odzież wskazującą na temperaturę naszego ciała, a nawet samochody uniemożliwiające agresywną jazdę. Tymczasem Miguel Bruns Alonso wymyślił długopis, który pomaga zwalczyć stres. Pozwala nie tylko zmierzyć poziom stresu osoby, która go trzyma, ale także jak sobie z nim radzić. Inspiracją do stworzenia tego gadżetu stały się jego liczne obserwacje studentów, którzy w nerwach często „bawili się długopisem”, żeby odzyskać kontrolę nad sytuacją. Problem polegał na tym, że robili to nieświadomie. Bruns zmienił to, patentując długopis z wbudowanymi czujnikami ruchu i elektromagnesami, które powodują, że robi się on znacznie cięższy, kiedy się nim nerwowo porusza. Im gwałtowniejsze i szybsze są to ruchy, tym trudniej obrócić go w palcach. Dla zdenerwowanej osoby jest to prosty sygnał, że poziom jej stresu przekroczył dopuszczalną normę. Świadomość przeżywanego napięcia „zmusza” osobę do zmiany zachowania. Zaczyna więc wykonywać wolniejsze ruchy, co przekłada się na przyjęcie bardziej zrelaksowanej postawy. Potwierdzają to wyniki eksperymentu Brunsa, w którym u osób używających długopisu w sytuacji stresowej odnotowano spadek tętna o 5%. Niestety póki co ten wspaniały gadżet nie trafił jeszcze do sprzedaży.
Słodki sposób na stres
Naukowcy mają też wiadomość, która powinna ucieszyć wszystkich czekoladoholików. Zespół pod przewodnictwem Sunil Kochhar odkrył, iż gorzka czekolada wpływa na obniżenie poziomu stresu oraz zapobiega jego pojawianiu się. Artykuł, który ukazał się w Journal of Proteome Research, przekonuje, że jedzenie około półtorej kostki gorzkiej czekolady dziennie przez dwa tygodnie znacząco redukuje obecność hormonów stresu we krwi u osób żyjących w ciągłym napięciu. Okazuje się więc, że takie zajadanie czekolady może nam czasem wyjść na dobre. Wszystko dzięki biochemicznym właściwościom czekolady, która odpowiednio dawkowana zmienia korzystnie nasz metabolizm. Eksperci podkreślają więc, że optymalną dawką dla wiecznie zestresowanych, ale zdrowych osób, jest spożywanie 40 gramów ciemnej czekolady dziennie przez okres dwóch tygodni. Do podobnych wyników doszła dr Yvonne Ulrich-Lai asystent profesora Jamesa Hermana z Laboratorium Neurobiologii Stresu. Dowiodła ona, że u szczurów, którym podawano 3 razy dziennie dawkę cukru, poziom stresu znacząco się obniżył. Głównym wskaźnikiem ich lepszej tolerancji na trudne sytuacje było niższe tętno. Masz stresującą pracę? Trzymaj w biurku tabliczkę gorzkiej czekolady. Tylko nie jedz jej przed ważną rozmową, bo zaschnie Ci w gardle.
Flower Power
Cudowne działanie aromaterapii to nie nowość. Jednak naukowcy pod przewodnictwem Akio Nakamury postanowili zbadać w jaki sposób wdychanie zapachu kwiatów (a dokładnie zawartego w ich olejkach linaloolu) powoduje zmniejszenie poziomu stresu. Ich eksperyment nie tylko potwierdził relaksujące właściwości aromatów mango, cytryny, lawendy, ale wykazał, że ich wąchanie przyczynia się do wzrostu liczby antyciał we krwi. W badaniu poddawano szczury działaniu stresujących warunków, w wyniku których ich poziom odporności spadał, a liczba antyciał malała. Następnie rozpylano zwierzętom linalool (naturalnie występujący w olejkach roślinnych), którego wdychanie spowodowało wyrównanie poziomu neutrocytów i limfocytów - kluczowych elementów układu odpornościowego. Linalool zredukował też aktywność ponad 100 genów współuczestniczących w doświadczaniu sytuacji stresowych. Naukowcy mają w planach wykorzystanie tego odkrycia do odnalezienia zapachu najlepiej zwalczającego napięcie. Prowadzą także prace nad poznaniem związków chemicznych, jakie pomagają roślinom zwalczyć stres wywołany czynnikami środowiskowymi. Możliwe, że tajemnicze komórki endoplasmic reticulum (ER) i białko (IRE1) mające kluczowe znaczenie podczas reakcji stresowej u roślin, pomogą lepiej zrozumieć fizjologiczną stronę stresu. Howell, dyrektor Division of Molecular and Cellular Biosciences for the National Science Foundation ma nadzieję, że otrzymane wyniki pozwolą na znalezienie sposobu zwiększania produktywności mimo doświadczania stresu także u ludzi.
Ćwiczenia nie dla wszystkich
Popularną strategią zwalczania stresu jest wysiłek fizyczny. Wielu ekspertów poleca tę metodę jako nie tylko korzystną dla naszej kondycji, ale i dla wykonywanej przez nas pracy. Tymczasem okazuje się, że aktywność fizyczna wcale nie zwiększa naszej wydajności, a wręcz ją hamuje. Pracownicy, którzy ćwiczą po to, by radzić sobie ze stresem w pracy, mogą przy okazji obniżyć swoją produktywność, sugerują badania opublikowane w październiku w Journal of Occupational and Enviromental Medicine. Dr Jeffrey J. VanWormer po przebadaniu prawie 3000 pracowników w Minnesocie odkrył związek między poziomem stresu a aktywnością fizyczną. U osób mających bardzo stresującą pracę ćwiczenia ruchowe powodują mniejszą produktywność w przeciwieństwie do osób, które pracują bez presji. Wyniki te wskazują na to, że gdy organizm ukierunkowany jest na przezwyciężanie wysokiego napięcia za pomocą aktywności ruchowej, brakuje mu energii na efektywne wykonywanie pracy. Wniosek ten rzuca nowe światło na opracowywanie strategii dla osób permanentnie doświadczających dużego stresu. Warto więc pomyśleć o innych sposobach wprowadzania się w stan relaksu. Szczególnie takich, które nie nadszarpną naszych zasób energetycznych. Po pracy biegniesz od razu na siłownię? Zrób sobie przerwę i znajdź czas na błogie lenistwo, inaczej zabraknie Ci sił, by efektywnie działać.
Czym jest stres, każdy chyba wie. Jednak mimo rosnącej świadomości strategii radzenia sobie z jego objawami, wciąż zajmuje czołowe miejsce w rankingach przyczyn chorób XXI wieku.
Naukowcy po dziś dzień poszukują sposobu na zmniejszenie fizjologicznych skutków napięcia. Przyjrzyjmy się zatem ich najnowszym odkryciom.
Magiczny długopis
Prawdopodobnie przyszłość przyniesie nam coraz więcej inteligentnych przedmiotów potrafiących interpretować stany fizjologiczne swoich użytkowników. Mamy już zegarki mierzące ciśnienie, odzież wskazującą na temperaturę naszego ciała, a nawet samochody uniemożliwiające agresywną jazdę. Tymczasem Miguel Bruns Alonso wymyślił długopis, który pomaga zwalczyć stres. Pozwala nie tylko zmierzyć poziom stresu osoby, która go trzyma, ale także jak sobie z nim radzić. Inspiracją do stworzenia tego gadżetu stały się jego liczne obserwacje studentów, którzy w nerwach często „bawili się długopisem”, żeby odzyskać kontrolę nad sytuacją. Problem polegał na tym, że robili to nieświadomie. Bruns zmienił to, patentując długopis z wbudowanymi czujnikami ruchu i elektromagnesami, które powodują, że robi się on znacznie cięższy, kiedy się nim nerwowo porusza. Im gwałtowniejsze i szybsze są to ruchy, tym trudniej obrócić go w palcach. Dla zdenerwowanej osoby jest to prosty sygnał, że poziom jej stresu przekroczył dopuszczalną normę. Świadomość przeżywanego napięcia „zmusza” osobę do zmiany zachowania. Zaczyna więc wykonywać wolniejsze ruchy, co przekłada się na przyjęcie bardziej zrelaksowanej postawy. Potwierdzają to wyniki eksperymentu Brunsa, w którym u osób używających długopisu w sytuacji stresowej odnotowano spadek tętna o 5%. Niestety póki co ten wspaniały gadżet nie trafił jeszcze do sprzedaży.
Słodki sposób na stres
Naukowcy mają też wiadomość, która powinna ucieszyć wszystkich czekoladoholików. Zespół pod przewodnictwem Sunil Kochhar odkrył, iż gorzka czekolada wpływa na obniżenie poziomu stresu oraz zapobiega jego pojawianiu się. Artykuł, który ukazał się w Journal of Proteome Research, przekonuje, że jedzenie około półtorej kostki gorzkiej czekolady dziennie przez dwa tygodnie znacząco redukuje obecność hormonów stresu we krwi u osób żyjących w ciągłym napięciu. Okazuje się więc, że takie zajadanie czekolady może nam czasem wyjść na dobre. Wszystko dzięki biochemicznym właściwościom czekolady, która odpowiednio dawkowana zmienia korzystnie nasz metabolizm. Eksperci podkreślają więc, że optymalną dawką dla wiecznie zestresowanych, ale zdrowych osób, jest spożywanie 40 gramów ciemnej czekolady dziennie przez okres dwóch tygodni. Do podobnych wyników doszła dr Yvonne Ulrich-Lai asystent profesora Jamesa Hermana z Laboratorium Neurobiologii Stresu. Dowiodła ona, że u szczurów, którym podawano 3 razy dziennie dawkę cukru, poziom stresu znacząco się obniżył. Głównym wskaźnikiem ich lepszej tolerancji na trudne sytuacje było niższe tętno. Masz stresującą pracę? Trzymaj w biurku tabliczkę gorzkiej czekolady. Tylko nie jedz jej przed ważną rozmową, bo zaschnie Ci w gardle.
Flower Power
Cudowne działanie aromaterapii to nie nowość. Jednak naukowcy pod przewodnictwem Akio Nakamury postanowili zbadać w jaki sposób wdychanie zapachu kwiatów (a dokładnie zawartego w ich olejkach linaloolu) powoduje zmniejszenie poziomu stresu. Ich eksperyment nie tylko potwierdził relaksujące właściwości aromatów mango, cytryny, lawendy, ale wykazał, że ich wąchanie przyczynia się do wzrostu liczby antyciał we krwi. W badaniu poddawano szczury działaniu stresujących warunków, w wyniku których ich poziom odporności spadał, a liczba antyciał malała. Następnie rozpylano zwierzętom linalool (naturalnie występujący w olejkach roślinnych), którego wdychanie spowodowało wyrównanie poziomu neutrocytów i limfocytów - kluczowych elementów układu odpornościowego. Linalool zredukował też aktywność ponad 100 genów współuczestniczących w doświadczaniu sytuacji stresowych. Naukowcy mają w planach wykorzystanie tego odkrycia do odnalezienia zapachu najlepiej zwalczającego napięcie. Prowadzą także prace nad poznaniem związków chemicznych, jakie pomagają roślinom zwalczyć stres wywołany czynnikami środowiskowymi. Możliwe, że tajemnicze komórki endoplasmic reticulum (ER) i białko (IRE1) mające kluczowe znaczenie podczas reakcji stresowej u roślin, pomogą lepiej zrozumieć fizjologiczną stronę stresu. Howell, dyrektor Division of Molecular and Cellular Biosciences for the National Science Foundation ma nadzieję, że otrzymane wyniki pozwolą na znalezienie sposobu zwiększania produktywności mimo doświadczania stresu także u ludzi.
Ćwiczenia nie dla wszystkich
Popularną strategią zwalczania stresu jest wysiłek fizyczny. Wielu ekspertów poleca tę metodę jako nie tylko korzystną dla naszej kondycji, ale i dla wykonywanej przez nas pracy. Tymczasem okazuje się, że aktywność fizyczna wcale nie zwiększa naszej wydajności, a wręcz ją hamuje. Pracownicy, którzy ćwiczą po to, by radzić sobie ze stresem w pracy, mogą przy okazji obniżyć swoją produktywność, sugerują badania opublikowane w październiku w Journal of Occupational and Enviromental Medicine. Dr Jeffrey J. VanWormer po przebadaniu prawie 3000 pracowników w Minnesocie odkrył związek między poziomem stresu a aktywnością fizyczną. U osób mających bardzo stresującą pracę ćwiczenia ruchowe powodują mniejszą produktywność w przeciwieństwie do osób, które pracują bez presji. Wyniki te wskazują na to, że gdy organizm ukierunkowany jest na przezwyciężanie wysokiego napięcia za pomocą aktywności ruchowej, brakuje mu energii na efektywne wykonywanie pracy. Wniosek ten rzuca nowe światło na opracowywanie strategii dla osób permanentnie doświadczających dużego stresu. Warto więc pomyśleć o innych sposobach wprowadzania się w stan relaksu. Szczególnie takich, które nie nadszarpną naszych zasób energetycznych. Po pracy biegniesz od razu na siłownię? Zrób sobie przerwę i znajdź czas na błogie lenistwo, inaczej zabraknie Ci sił, by efektywnie działać.
_ _ _ _ _
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz